
Plan dnia z dzieckiem, dla rodziców pracujących w domu i poza domem
Niedawno napisałam dla Was artykuł o planie dnia z dzieckiem, ale był skierowany raczej do rodziców niepracujących, pozostających w domu i poświęcających dziecku cały swój czas. Dziś chcę zaprosić do czytania osoby, które nie mają takiego komfortu, lub z własnego wyboru wolą iść do pracy, a maluszka posłać do żłobka lub przedszkola. Przedstawię Wam tutaj dwie propozycje planu dnia, dla rodziców pracujących w domu i dla rodziców pracujących poza domem.
Plan dnia dla rodziców pracujących w domu
Tutaj sytuacja ma się nieco trudniej niż w przypadku rodziców pracujących poza domem, bo cały plan dnia musimy dostosować zarówno do potrzeb dziecka, jak i na potrzeby swojej pracy, tak by ani jedno ani drugie nie ucierpiało. Musimy zapewnić dziecku odpowiedni poziom aktywności, zajęć w ciągu dnia i jednocześnie znaleźć sobie miejsce, w którym nic nie będzie zakłócało naszej pracy. Zadanie jest niezwykle trudne, ale do zrobienia. Choć ja pracuję mniej, to przygotowałam plany dnia dla 8-godzinnego dnia pracy.
Plan dnia dla pracujących w domu – z dzieckiem
Jeśli chodzi o posiłki na cały dzień (II śniadania, podwieczorki i obiad) – warto przygotować je sobie wieczorem na następny dzień, żeby nie tracić czasu.
7:00 – Pobudka i wspólna toaleta, doskonalenie czynności samoobsługowych u dziecka (samodzielne ubieranie się, mycie rączek i buzi, ząbków – choć pamiętajmy, że tutaj bardzo długo dziecko wymaga pomocy rodziców, bo jego dłonie nie są przez długi czas gotowe by zrobić do dokładnie. Jeśli chcemy uniknąć próchnicy pomagajmy w tym dziecku, nawet jeśli protestuje).
7:30 – Wspólne przygotowanie śniadania i śniadanie.
8:00 – My zasiadamy do pracy, a dziecku w tym czasie organizujemy jakieś zajęcie. Będzie musiało z większością poradzić sobie samo, więc pamiętajmy, żeby było dostosowane do malucha. Możemy poprosić o pokolorowanie obrazka, zorganizować dziecku wyklejankę, wspólnie liczyć, jeśli to nie przeszkadza nam w skupieniu i naszej pracy, możemy skorzystać z programu np. na youtube z ćwiczeniami lub tańcami i zachęcić je do zabawy. Możemy włączyć jakiś edukacyjny filmik. Wszystko zależy od Waszej twórczej inwencji.
8:30 – Samodzielna zabawa dziecka (nie zajęcia, nic zorganizowanego – dziecko bawi się samo swoimi zabawkami, albo w coś co tam samodzielnie wymyśli).
9:00 – Przygotowanie do II śniadania, mycie rączek.
9:30 – II śniadanie.
10:00 – Kolejne zajęcie dla dziecka zorganizowane przez nas.
10:30 – Samodzielna zabawa dziecka.
11:30 – Przygotowanie do odpoczynku, pościelenie łóżeczka, przebieranie się w ewentualną piżamkę (chyba, że kładziecie dziecko w dzień w ubranku).
12:00 – Drzemka/relaksacja/odpoczynek.
14:00 – Pobudka i ścielenie łóżka, przebieranie, doskonalenie czynności samoobsługowych.
14:30 – Przygotowanie do obiadu, mycie rączek, czynności samoobsługowe.
15:00 – Obiad.
15:30 – Zorganizowane przez nas zajęcia dla dziecka.
16:00 – Samodzielna zabawa dziecka.
16:30 – Zamknięcie naszej pracy i wspólny czas z dzieckiem. Czas na spacer, czas na gry, układanie puzzli, rozmowy, wspólne wygłupy, oglądanie filmu, wspólne zabawy rozwijające dziecko. Co tylko chcecie i lubicie razem robić. Ten czas jest bardzo ważny. Jednak przez 8 godzin nie byliśmy na każde zawołanie naszych dzieci, nie mogliśmy poświęcić im w pełni uwagi. Oczywiście nie jest tak, że przez cały dzień nie reagujemy i nie zwracamy uwagi na dziecko. REAGUJEMY ZAWSZE! Dlatego też nasza praca nieraz będzie trwała więcej niż 8 godzin. Polecam Wam jednak wprowadzić rytuał zamykania pracy. Ja zawsze wtedy zamykam komputer, odkładam, już do niego nie zaglądam, idę sobie zrobić kawę i wiem, że na dziś to już koniec mojej pracy. Później mam czas dla dziecka. Niby taka mała rzecz, ale bardzo pomaga wyłączyć się z myślenia o pracy po pracy. Kiedy z dziewczynami pracowałyśmy w biurze to po pracy zawsze też zamykałyśmy kompy i zaraz szłyśmy do kuchni myć kubki. To też był nasz mały rytuał zamknięcia pracy.
17:30 – Wspólny podwieczorek, szykowanie posiłków na następny dzień.
18:00 – Czas na jakieś zakazane w ciągu dnia rozrywki, np. bajkę.
18:30 – Kąpiel dziecka.
19:00 – Kolacja.
19:30 – Wasz wspólny czas przed snem, czytanie bajek, śpiewanie kołysanek, rozmowy przed snem.
20:00 – Sen dziecka i czas dla Ciebie.
22:00 – Sen.
Oczywiście to przykładowy plan, do modyfikacji wg własnych potrzeb, chęci i możliwości. Wiadomo, że nie u każdego się sprawdzi, bo każdy ma inny tryb życia i preferuje różne aktywności. Praca w domu nie zawsze trwa też 8 godzin, a czasem 10 czy 12. Ja od jakiegoś czasu pracuję w domu, kilka lat temu też tak pracowałam i mimo, że bardzo staramy się trzymać planu dnia to bywa z tym różnie.
Plan dnia dla pracujących poza domem
Tutaj sprawa jest o wiele prostsza, bo dziecko zawozimy do przedszkola i zostawiamy je tam na całe 8 godzin naszej pracy, możemy w pełni oddać się zadaniom w pracy. Ale może to wyglądać mniej więcej tak:
6:00 – Pobudka, doskonalenie czynności samoobsługowych dziecka i wspólne śniadanie, lub chociaż kubek ciepłego kakao.
6:40 – Zawozimy dziecko do przedszkola.
7:00 – Dojazd do pracy.
7:30 lub 8:00 (zależy jak zaczynacie pracę) – PRACA.
15:30 lub 16:00 – Koniec pracy.
16:00 lub 16:30 – Odbieramy dziecko z przedszkola.
16:30 lub 17:00 – Doskonalenie czynności samoobsługowych u dziecka po przyjściu do domu, samodzielne rozbieranie się, mycie rączek, buzi.
17:00 lub 17:30 – Wspólny podwieczoerek lub obiadokolacja w zależności od tego co preferujecie.
17:30 lub 18:00 – Wspólny czas z dzieckiem. Spędzacie go tak jak lubicie, byle razem.
19:00 – Kolacja.
19:30 – Kąpiel.
20:00 – Wspólny czas z dzieckiem przed snem. Czytanie bajek, rozmowy, śpiewanie kołysanek.
20:30 – Sen dziecka i czas dla Was.
22:00 – Sen.
Obie sytuacje nie są łatwe dla rodziców, ani dla dzieci. W pierwszej bardzo trudno pogodzić pracę z oczekiwaniami i potrzebami dziecka, a w drugiej z potrzebami emocjonalnymi zarówno naszymi, jak i dziecka – może pojawić się poczucie winy, że poświęcamy dziecku za mało czasu. Jednak warto wykorzystać do tego każdą możliwą chwilę, a tego czasu nigdy nie będzie zbyt mało. Zadbajmy raczej o jego jakość a nie tylko ilość.

