
NVC – Porozumienie Bez Przemocy. Co to takiego?
Być może ktoś z Was słyszał już to określenie. Ostatnio stało się bardzo popularne. Jego twórcą jest Marshall B. Rosenberg. Stworzył on teorię komunikacji opartą na porozumieniu bez przemocy. Jego książka Porozumienie Bez Przemocy rozeszła się w niezwykłym tempie, a sama teoria zyskała wielu zwolenników i szybko obiegła świat. Dziś wykorzystywana jest w pracy między innymi przez psychologów, pedagogów i terapeutów. Jest ona modelowym i idealnym wręcz sposobem komunikacji z innymi ludźmi.
Otwarcie na potrzeby
Porozumienie bez przemocy pozwala nam dbać nie tylko o innych i ich potrzeby, ale również dostrzec siebie, swoje własne emocje i potrzeby. Jest to jedna z postaw tego sposobu komunikacji. Przede wszystkim obserwacja i dostrzeganie. Obserwujemy uważnie siebie i to czego potrzebujemy i dlaczego czujemy określone emocje, co pozwala nam adekwatnie zareagować. Często nasze reakcje są przesadzone, nadmiernie wypełnione jakby nieuzasadnioną złością. NVC pozwala pozbyć się takich nadmiernych reakcji i zareagować w momencie kiedy jeszcze nie doszło do eskalacji naszych uczuć. Zanim pozwolimy dojść do głosu złości.
Obserwujemy też drugą stronę. Dlaczego osoba z którą wchodzę w relacje zachowuje się w określony sposób? Czego potrzebuje? Czego tak naprawdę chce? Czego ode mnie oczekuje? Co chce bym zrobił? I czy ja jestem w stanie to zrobić? Czy to jakoś wpłynie na mnie? Czy mogę to zrobić? Czy chcę? Potrzeba zadać sobie wiele pytań odnośnie siebie i drugiej strony.
W NVC nie chodzi też o tłumienie i wyzbywanie się uczuć. Raczej o ich wyzwolenie, o ich usłyszenie, odpowiednie zareagowanie na nie we właściwym momencie. O ich głośne wypowiedzenie – o wypowiedzenie naszych uczuć, oczekiwań i próśb.
Jak wygląda NVC?
W NVC można łatwo pokazać pewien schemat prowadzenia rozmowy z samym sobą (wewnętrznie) i z osobą, z którą aktualnie mamy kontakt i być może właśnie jesteśmy w konflikcie. Schemat ten będzie wyglądał tak:
- Pierwszym etapem rozmowy jest obserwacja i wyrażenie faktów. Mówienie o tym, co widzimy, co się stało. Niczego nie oceniamy. Nie wydajemy osądów. Mówimy po prostu o tym, co widzimy. Nie używamy też słów oceniających. Nie powiemy więc: grzeczna, miła dziewczynka. Powiemy: dziewczynka siedzi na krześle i jest uśmiechnięta.
- Kolejnym etapem jest wyrażenie uczuć. Mówimy o tym, co dzieje się z nami w związku z faktami, które zauważyliśmy. Uczucia mówią o tym, co jest dla nas ważne. Uspokajają i są ostrzeżeniem.
- Następnie wyrażamy potrzeby. Mówimy o tym, co aktualnie jest dla nas teraz ważne. Czego w danym momencie nam potrzeba. Potrzeby nie znikną. Niezaspokojone wrócą ze zdwojoną siłą – powodując frustrację i w końcu złość.
- Na końcu wyrażamy prośbę. Dzięki prośbie możemy zaspokoić swoje potrzeby, zadbać o siebie i jednocześnie zbudować kontakt z drugim człowiekiem. Prośba musi być zrozumiała, konkretna, mierzalna i wyrażona w pozytywny sposób. Jednak w tym miejscu potrzebne jest również nasze otwarcie na NIE drugiej strony. Wtedy możemy wejść w dialog i poszukać wspólnie innych rozwiązań, które zaspokoją potrzeby jednej i drugiej strony. Jeśli będziemy oczekiwać tylko TAK, nie będzie to prośba lecz żądanie.[1]
Zastosowanie tych kroków pomoże nam w efektywnej komunikacji, która nie rodzi walki, a jedynie prowadzi do otwartego dialogu. Dialogu polegającego na aktywnym słuchaniu i odpowiadaniu na potrzeby.
Co sądzisz o takim typie komunikacji? Daj znać w komentarzach.
Do następnego napisania!
Bibliografia:
- Marschall B. Rosenberg, Porozumienie bez przemocy. O języku życia, wyd. Czarna Owca, 2016.
- Platforma Szkoleniowa NVCLAB.PL https://nvclab.pl/o-nvc/ (dostęp 06.04.2021).
- Monika Szczepnik, Jak zrozumieć się w rodzinie?, wyd. Natuli, 2021.
[1] https://nvclab.pl/o-nvc/

