Relacje

Mit o dwóch połówkach – hit czy kit?

W naszym społeczeństwie bardzo mocno zakorzeniona jest historia zawarta w Micie o dwóch połówkach, o idealnym partnerze, którego poszukujemy całe życie. Kiedyś był on częścią nas, ale zagubił się i musimy go odnaleźć. Dzisiaj chciałabym powiedzieć Wam czy ten mit ma w sobie w ogóle jakiś związek z prawdziwym partnerstwem i tworzeniem związku.

Najpierw przeczytajcie mit o dwóch połówkach. Oczywiście jest piękny i romantyczny. Czyta się go naprawdę wspaniale.

Tysiące lat temu greccy bogowie stworzyli pierwszych ludzi. Byli oni okrągli, mieli dwie głowy, cztery ręce i cztery nogi. Nie potrafili chodzić, tylko toczyli się po ziemi. 

Żyli spokojnie przez wiele lat, ale w końcu zbuntowali się i zaczęli kwestionować rządy bogów. Wtedy Zeus, władca Olimpu, wpadł w szał. Rozsierdzony bóg postanowił ukarać ludzi i każdego z nich rozciął na pół. Kiedy wszyscy mieli już po jednej głowie i jednej parze rąk i nóg, zagroził, że jeśli ponownie będą podważać  boski autorytet, znów ich przepołowi. A wtedy, skacząc na jednej nodze, na pewno nauczą się szacunku dla bogów.

 

Ludzie zapamiętali tę nauczkę i dzięki temu pozostali w niezmienionym już kształcie do dziś. Jednak nie tylko ich ciała zostały przed laty przecięte na pół. Również dusze rozdzieliły się na dwie połówki. 

 

Każdy z nas jest właśnie taką połówką, poszukującą na świecie swej zagubionej części. Gdy uda nam się ją odnaleźć, rozpoznajemy ją i zakochujemy się w osobie, która ma ją w sobie. I dzięki miłości, dwie rozdzielone połówki znów stają się całością.

 

ze strony: https://www.bajkowyzakatek.eu/2012/08/legendy-swiata-grecja-brakujaca-poowka.html

I jeszcze z „Uczty” Platona – Mit o dwóch połówkach Animus i Anima

„Obojnakowa płeć istniała wtedy, a imię jej i postać, złożone były z obu pierwiastków: męskiego i żeńskiego (…) Otóż cała postać człowieka była krągła, piersi i plecy miała naokoło, miała też cztery ręce i nogi w tej samej ilości, i dwie twarze na krągłej walcowatej szyi, twarze zgoła do siebie podobne. Obie patrzyły w strony przeciwne z powierzchni jednej głowy.”

Platon, Uczta, [w:] Dialogi, przeł. W. Witwicki, tom I, Wydawnictwo Antyk, 2005, s. 53.

Mit zakłada, że możemy odnaleźć na świecie idealnie dopasowaną do nas osobę, która będzie perfekcyjna, a dzięki temu nasz związek z nią będzie przepełniony miłością i pozwoli nam na zbudowanie trwałego, mocnego związku.

Jednak głownie dzięki psychologii dziś wszyscy wiemy, że jest to tylko piękna romantyczna bajka, nie mająca nic wspólnego z prawdą. Nasze związki przechodzą przez różne fazy zakochania, przyzwyczajenia, kryzysów. Choćbyśmy byli najlepiej dobraną parą.

Dobieramy się, co prawda na podstawie pewnych podobieństw, ale i pewnych różnic. Łatwiej nam się dopasować do kogoś kto ma choć trochę podobny charakter, zainteresowania. Prościej nam się wtedy porozumieć i dogadać. Ale również osoby o odmiennych charakterach, zainteresowaniach i przekonaniach tworzą zgrane związki, pełne miłości.

Bo wcale nie chodzi o odnalezienie idealnego partnera. Wiadomo, że na początku związku będziemy idealizować poznaną osobę. Później będziemy już dostrzegać coraz więcej jej wad, ale też prawdziwych dobrych stron.

Jednak to nie idealny partner a komunikacja z nim, praca nad związkiem, uważność i otwartość na potrzeby drugiej osoby i swoje własne, a także umiejętność komunikowania tego czy umiejętność wychodzenia z kryzysów, sprawiają, że możemy tworzyć niemal „idealny” związek.

Udana relacja jest więc efektem naszej pracy i mądrych, przemyślanych działań. Warto zastanowić się  na początku jakie są nasze wartości, jak chcemy żeby wyglądał nasz związek, jakie mamy oczekiwania. Tego właśnie się trzymaj i zawsze to komunikuj.

Warto zrezygnować też z wszelkiego rodzaju gierek, w które często lubimy grać. Trzeba po prostu zawsze być szczerym. Korzystając chociażby z założeń Porozumienia Bez Przemocy (które pomaga w otwartej komunikacji z innymi) możemy w przyjazny sposób komunikować wszelkie swoje potrzeby, z dużą uważnością na potrzeby partnera, zwłaszcza w przypadku konfliktów.

Kobiety często uciekają się do płaczu na zawołanie, albo nieprzyjemnych docinek wobec swojego partnera, oczekują, że czegoś się domyśli zamiast po prostu szczerze i otwarcie powiedzieć o co im chodzi. Nierzadko zachowują się tak wobec innych ludzi. Tacy mężczyźni oczywiście też się zdarzają. Po prostu grają w różne gry zamiast komunikować, o co tak naprawdę im chodzi. A to nigdy nie prowadzi do zrozumienia i udanego, szczęśliwego związku. Jedna z osób, która ciągle w takie gry jest wciągana w końcu zaczyna uciekać. Może nie w rozstanie, ale oddala się od rodziny. Facet najczęściej znajduje sobie swój „garaż”, do którego może uciec od ciągłych docinek. Może to być inne miejsce, to tylko przykłady.

Oczywiście każdy potrzebuje odpoczynku i swojego miejsca, przestrzeni. To też jest bardzo ważne w związku – dawanie sobie przestrzeni, niekontrolowanie partnera na każdym kroku. Różne zainteresowania i sposób spędzania czasu, może być dla nas właśnie taką przestrzenią, w której możemy być sami i na chwilę się oddalić. Więc taki „garaż” jest jak najbardziej w porządku, o ile nie zdarza się codziennie. O ile każdego dnia znajdujemy dla siebie czas chociaż na pół godziny. Te pół godziny to i tak bardzo niewiele, ale patrząc na to ile czasu spędzamy w pracy czy różnego rodzaju obowiązkach, warto wygospodarować sobie chociaż tyle.

Znalezienie idealnie dopasowanej połówki nie jest więc absolutnie możliwe, bo zależy tylko od tej dwójki, która zdecyduje się na wspólne życie. Wchodzenie w związek jest decyzją, ale też naszą ogromną pracą. W relacji z drugim człowiekiem nic nie dzieje się samo…

 

Do następnego napisania!

Udanych Walentynek!

Cześć! Jestem Joanna. Jestem przede wszystkim mamą, ale też spełniam się na polu zawodowym. Mam wspaniałego partnera, który wspiera mnie w moich działaniach i bez niego nie powstałby ten blog. Mam cudownego synka, który codziennie daje mi dobrego kopa do działania! Ukończyłam studia pedagogiczne w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Gorzowie Wielkopolskim, zdałam wszystkie egzaminy studiując Komunikację Społeczną na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – jednak nie podeszłam do obrony, znajdując się wtedy na małym życiowym zakręcie, miałam również epizod dwóch semestrów studiów administracyjnych na AJP w Gorzowie Wielkopolskim, ale z uwagi na trudność pogodzenia wszystkich ról jakie pełnię, musiałam z nich także zrezygnować. Bardzo lubię spędzać czas z moją rodziną w wolnych chwilach, lubię upiec dobre ciacho, kocham i muszę czytać – chociaż 15 minut każdego dnia, oczywiście uwielbiam pisać, ostatnio korzystam wiele z rad Kobiecej Foto Szkoły, uczestnicząc aktywnie w #instawtorku. Fotografuję telefonem. A kiedy udaje mi się nie mieć zrobionych paznokci – lubię odkurzyć moją gitarę.

Zostaw komentarz