sesja świąteczna
Dziecko,  Lifestyle

Sesja świąteczna – czy warto zrobić?

W proponowanych przez Was tematach pojawił się również ten. Z okazji zbliżających się świąt chciałbym dziś podjąć temat. Pewnie niedługo wielu z Was postanowi skorzystać z takiej okazji lub jeszcze myśli: po co mi właściwie ta sesja świąteczna?

Jak wygląda sesja świąteczna?

Na taką sesję zwykle umawiamy się z fotografem lub jeśli mamy odpowiednie umiejętności wykonujemy sesję samodzielnie w domu.

Taka sesja będzie wyglądała bardzo różnie. W zależności od tego jak duże jest Twoje dziecko. Jeśli jest to noworodek warto przygotować się na to by zgrać się dobrze z jego codzienną aktywnością.

Naszym zadaniem jest przygotowanie siebie i dziecka (lub samego dziecka), ubranie w odpowiedni strój.

Fotograf zajmie się resztą. Przygotowaniem odpowiednich scenek, na tle których wykona zdjęcia, a także odpowiednim ułożeniem dziecka (jeśli to noworodek) lub ustawieniem go do zdjęć.

Przychodzimy na umówioną godzinę i robimy zdjęcia.

Jak wybrać właściwego fotografa?

Ta kwestia jest bardzo ważna zwłaszcza jeśli chodzi o noworodki. Warto wcześniej sprawdzić czy fotograf zajmuje się takimi kwestiami i jak długo, czy może ukończył odpowiednie kursy. Praca z noworodkiem to nie taka prosta sprawa.

Jednak również jeśli chodzi o starsze dzieci warto sprawdzić czy wybrany przez nas fotograf pracuje z dziećmi. Zwłaszcza jeśli zależy nam na dobrej jakości zdjęciach. Możemy zawsze przejrzeć portfolio i ofertę na stronie.

Chcemy też żeby nasze dziecko czuło się dobrze na takiej sesji, żeby to była dobra zabawa, a później została nam piękna pamiątka.

Sesja świąteczna to wspaniała pamiątka!

Wykonanie świątecznych zdjęć może zapewnić nam mnóstwo radości i zabawy. A później stać się wspaniałą pamiątką dla nas i naszych dzieci, na całe lata.

Wyobraźcie sobie kiedy dziecko podrośnie i kiedyś razem zasiądziecie pewnego zimowego wieczoru z albumem, w którym są piękne zdjęcia. Z tego krótkiego okresu zostaną nam tylko te zdjęcia i częściowo zacierające się wspomnienia. Dlatego warto zdecydować się na taką sesję.

Moje odczucia – czy warto?

Osobiście nie zdecydowałam się nigdy na skorzystanie ze świątecznej sesji u fotografa. Być może te zdjęcia są piękną pamiątką do rodzinnego albumu, ale sama uważam takie sesje za niepotrzebny wydatek, którego nigdy nie ujmowałam w rodzinnym budżecie. Choć wizualnie bardzo mi się takie zdjęcia podobają, to jednak uważam, że lepszą pamiątką niż wystudiowane sesje świąteczne są te zdjęcia, które wykonujemy podczas świąt samodzielnie.

Dziecko lepiące pierniki, rozpakowujące prezenty, bawiące się nowymi zabawkami po rozpakowaniu prezentów, witające się z dziadkami i wiele innych sytuacji… Choćby nawet nie były idealne, te zdjęcia są bardziej prawdziwe, dokumentują realne, świąteczne chwile.

Dodatkowo jestem zdania, że dzieci na fotografiach najlepiej wyglądają w swoim naturalnym środowisku zabawy i ruchu, co dość często taka wystudiowana sesja nam odbiera.

Takie zdjęcia jak wspomniałam są piękne i mają w sobie wiele uroku i magii, a fotograf potrafi wyczarować cuda. Ale nie uważam by były koniecznie potrzebne.

Cześć! Jestem Joanna. Jestem przede wszystkim mamą, ale też spełniam się na polu zawodowym. Mam wspaniałego partnera, który wspiera mnie w moich działaniach i bez niego nie powstałby ten blog. Mam cudownego synka, który codziennie daje mi dobrego kopa do działania! Ukończyłam studia pedagogiczne w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Gorzowie Wielkopolskim, zdałam wszystkie egzaminy studiując Komunikację Społeczną na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – jednak nie podeszłam do obrony, znajdując się wtedy na małym życiowym zakręcie, miałam również epizod dwóch semestrów studiów administracyjnych na AJP w Gorzowie Wielkopolskim, ale z uwagi na trudność pogodzenia wszystkich ról jakie pełnię, musiałam z nich także zrezygnować. Bardzo lubię spędzać czas z moją rodziną w wolnych chwilach, lubię upiec dobre ciacho, kocham i muszę czytać – chociaż 15 minut każdego dnia, oczywiście uwielbiam pisać, ostatnio korzystam wiele z rad Kobiecej Foto Szkoły, uczestnicząc aktywnie w #instawtorku. Fotografuję telefonem. A kiedy udaje mi się nie mieć zrobionych paznokci – lubię odkurzyć moją gitarę.

Jeden komentarz

Zostaw komentarz